Test piw rzemieślniczych z amerykańskiego marketu

piwo rzemieślnicze  usa market.JPG

craft beer usa.JPG

Odwiedziłem już większość miejsc do których mogłem dostać się bez pomocy samochodu (tutaj relacje z wizyt), a jako że jestem tutaj kierowcą to oznacza, że mógłbym tylko sobie wejść i popatrzeć. Dlatego też wiele potencjalnie dostępnych miejsc ominąłem, bo niestety odległości między miejscami powodują, że samochód w USA to twój nieodłączny środek transportu. Nastał czas na wizytę w supermarkecie i próbę piwa tam dostępnego. Z kraftu jest tutaj dość spory wybór największych graczy, w tym też tych dostępnych w Europie, bo są Sierra Nevada, Anderson Valley, Firestone Walker, Green Flash, Ballast Point, Stone Brewing, Lagunitas czy Karl Strauss. W większości są to dość klasyczne pozycje, żadnych unikalnych piw nie uświadczymy w markecie. Co do zasady jeśli macie ochotę na piwo w małej butelce to trzeba kupować minimum sześciopaki lub inne wielopaki, ale znalazłem sklep (Ralph’s) gdzie można skomponować własny 6-pak. Oczywiście skorzystałem i zapraszam do kilku słów o moich wrażeniach na ten temat. Starałem wybrać się możliwie przekrojowo lokalne piwa z Kalifornii. Jeśli chodzi o duże butelki to można kupować pojedynczo. Mała pojemność to 12 fl oz (uncji), co odpowiada 354 ml. Duża pojemność to 22 fl oz, czyli 650 ml. Jakie style? Wiele wariacji na temat ale, a sama IPA to tutaj w rzemiośle jest właściwie tak podstawowym stylem jak lager w Polsce.

Ballast Point Brewing Company – Manta Ray

Podwójna IPA z browaru, którego odwiedziny ostatnio opisywałem, charakteryzuje się złocistą barwą, z niską i drobnopęcherzykową, białą pianą oraz rześkim smakiem i aromatem świeżych owoców tropikalnych cytrusów, przede wszystkim mandarynek i nektarynek. Jest też trochę nut żywicznych oraz średnia pełnia od słodowej bazy. Następnie pojawia się dość intensywna goryczka, wytrawność i średnia słodycz. Jednak balans zachowany, tym bardziej, że to jest naprawdę duże piwo, bo ma 8,5% alkoholu!
Moc tego piwa naprawdę ładnie przykryta. Samo piwo klasa światowa.

Ballast Point Manta Ray.JPG

Lagunitas Brewing Company – A Little Sumpin’ Sumpin’ Ale

Mocniejsza wersja IPA. Ma 7,5%, intensywną złotą barwę, lekkie zmętnienie, drobnopęcherzykową pianę. Jest fajnie, bo ma moc, która tutaj jest świetnie przykryta, średnia pełnia ciała, gładkie i przyjemne przede wszystkim z owocowymi nutami, w postaci cytrusów, i owoców tropikalnych, których jest tutaj naprawdę dużo, wręcz soczyście i ze słodową pszeniczną słodyczą. Chmiele na pierwszym planie, pszenica je uzupełnia. Browar podaje, że składniki to: Hops, Malt, Hops, Hops, Yeast, Hops, Water, and Hops. To piwo najbardziej mi smakowało z całej szóstki.

Lagunitas Little Sumpin.JPG

Sierra Nevada Otra Vez

Kolejne piwo to Gose-Style Ale warzone z dodatkiem kaktusa i grejpfruta ze znanego i lubianego browaru Sierra Nevada z Chico. Powiem wam, że szukałem tego piwa, ale wreszcie je mam. Barwa dość jasna, nawet trochę słomkowa, jest zmętnienie, piana drobnopęcherzykowa, niska i osadzająca się na ściankach. W aromacie lekka słoność i kwaskowość, ale taka cytrusowa. W smaku za to na pierwszym planie mieszanka kwaśnych nut smakowych, lekkiej słoności, ale i z czasem kwaśne cytrusowe nuty takiej jakby cytrynki przechodzą w przyjemną i delikatną grejpfrutową goryczkę. Jest też lekka owocowa cierpkość. Wydaje mi się, że to ten grejpfrut plus kaktus. W każdym razie ile w tym piwie się dzieje, co za świetnie zbalansowana mieszanka smaków! Wow jestem naprawdę zadowolony. Otra Vez znaczy „jeszcze raz” i tak właśnie jest z tym piwem, które idealnie pasuje by pić je sesyjnie w tych 30 stopniach na powietrzu w Kalifornii.

Sierra Nevada Otra Vez.JPG

Golden Road Wolf Pup Session IPA

Tym razem browar z Los Angeles, czyli Golden Road Brewing (we wrześniu 2015 kupiony przez AB InBev) i piwo z TOP 50 Session IPA na ratebeer. Jasna, wręcz trochę słomkowa barwa, niska, szybko znikająca piana. W aromacie po otwarciu puszki mega soczysty aromat cytrusowy (jak zawsze mówię, puszka to idealne opakowanie), ale też chmielowy charakter, który mi od zawsze kojarzy się z cebulą. W smaku pojawia się wytrawność na średnim poziomie, gorycz cytrusowa, przede wszystkim grejpfrutów, bardzo zestowe, do tego nuty owoców tropikalnych. Krótki i przyjemny wytrawny finisz. Średnie wysycenie. Są lekkie cebulowe nuty (co w sumie dobrze mi się kojarzy, bo przypomina mi to apy i ipy od Artezana), ale to nie przeszkadza. Bardzo przyjemne, bardzo soczyste i orzeźwiające piwo mające 4,5% alkoholu i naprawdę kozacką puszkę.
IBU: 50 Słody:  2-Row, Maris Otter, Malted Rye, Crisp Dextrin Malt
Chmiele: Cascade, Simcoe, Chinook, Equinox,  Mosaic, and Galaxy

Golden Road Wolf Pup.JPG

Golden Road Point the Way IPA

Kolejne piwo z browaru Golden Road Brewing z LA, tym razem IPA. W barwie jasny pomarańcz, lekkie zamglenie, piana delikatnie zabarwiona. W aromacie owocowo, grejpfrutowo, ale już nie tak aromatycznie jak w pierwszym piwie od Golden Road. W smaku przede wszystkim cytrusy, grejpfrut i nuty żywiczne. Lekka słodka, słodowa baza, która następnie zdominowana jest przez goryczkę. Wspomniana goryczka i cierpkość na dość wysokim poziomie, ale na szczęście nie są one odczuwalne jakoś bardzo długo. Jednak i tak jest to piwo, które oprócz ostatniego opisanego najmniej mi podeszło, choć ogólnie jest ono całkiem w porządku.

Golden Road Point The Way.JPG

Anderson Valley Summer Solstice

Bardzo szanuję Anderson Valley za bycie „Solar Powered Brewery”, kilka ich piw jest dostępnych w Polsce, więc jest możliwość popróbowania piw z niedźwiedziem z rogami. Tutaj jednak Summer Solstice, czyli mające 5% alkoholu Cream Ale. Na puszce ponadto podano, że zostały dodane naturalne aromaty. Piwo o karmelowej barwie, z beżową pianą, W aromacie gładkość, karmelowość, słodowa słodycz. W smaku podobnie, jest bardzo kremowe, lekkie, słodkie, słodowe i delikatne, z niskim wysyceniem i średnią pełnią smaku. Wychodzi ponadto lekka karmelowość i ciasteczkowość, goryczka wręcz minimalna, kremowość to główna cecha tego piwa. Mi średnio podeszło.

Anderson Valley Summer Solstice.JPG

Jedna myśl na temat “Test piw rzemieślniczych z amerykańskiego marketu

Dodaj komentarz